Meduzy i matuzalem
14.07.2008 - cognac - opowiastki
Witajcie, Cni Bracia!
Piwa i wina tutaj mnogości całe. Mięs soczystych i przypraw wonnych też bez liku. Jednak kto mówi, że tu przybył dla samego jadła i poidła, jest raczej pomyleńcem, niżeli byłby zasługiwał na takie prawe towarzystwo. Wszyscy wszakże wiemy, iż sycąc samo ciało duszy szczęśliwszą nie uczynimy. Przeto opowiastkę zasłyszaną gdzieś przyniosłem. Daję ją tym, co powątpiewają, ale też tym, którzy szukają potwierdzenia.
Konfiguracje siedzenia na ośle
01.02.2008 - cognac - opowiastki
Kiedyś, w bliżej nieokreślonym czasie, był sobie starzec, wiekowy już, istny matuzalem, i wnuk. Wędrowali do bliżej nieokreślonego celu. Możliwe, że jechali do rodziny. Możliwe, że nawet się wybierali do Mekki. Cóż, możemy tylko przypuszczać… W każdym bądź razie wędrowali. Wędrowali z osłem.
A wnuk siedział na tym ośle, trzymając strzemiona. I tak szli, szli, szli…